czwartek, 26 lutego 2015

Rysowanie, czyli o jednej z moich pasji

Hej!
Na początek postanowiłam zrobić posta o rysowaniu. Wiele osób zadaje mi naprawdę masę przeróżnych pytań dotyczących tej właśnie pasji, toteż spróbuję Wam o niej trochę opowiedzieć. 


Zacznę może od tego, że jestem w 100% samoukiem. Nie chodziłam do żadnych szkół rysunku, nie uczyłam się u nikogo rysować. Wyszło samo z siebie, w zasadzie wyszło od mojego dziadka. Od zawsze kochałam konie i za każdym razem, gdy byłam na wsi prosiłam go, aby mi rysował właśnie te zwierzaki. Prace dziadka były naprawdę super i każdy mi mówi, że to właśnie po nim mam ten talent. Mi się to spodobało i po jakimś czasie sama spróbowałam swoich sił w tejże mozolnej 'robocie'. To chyba jasne, że początkowo moje dzieła przedstawiały pokraczne, bliżej niezidentyfikowane kreski, które miały głowę, 4 nogi oraz ogon i w założeniu miały być końmi. A dziadek od zawsze mi powtarzał, żebym przestała rysować w końcu te konie i wzięła się za portrety ludzi. Po naprawdę długim czasie tak właśnie zrobiłam i sądzę, że wyszłam na tym dobrze! Chociaż oczywiście, z portretowania tych cudownych zwierząt nadal nie zrezygnowałam. Gdyby nie wielkie zamiłowanie do nich, to moja przygoda z rysowaniem prawdopodobnie nigdy by się nie zaczęła :)